początki na motorze :D

konczyflugahugaluga · Rozmowny

przygode z motorem zaczełem dokladnie rok temu zaliczyłem jedną glebę tobyło na asfaltowym skrzyżowani na nim było troche piachu(jeszcze wtedy nie byłem oswojony z moim sprzetem) skrecając hamowałem przednim hamulcem i się wywalając sie całą nogę rozwalilem do dzis mam blizne i do dzis jeżdze na tym sprzętem.

garbus · Początkujacy

Kiedyś jak miałem motorek dopiero 3 dni rozpędzilem się na zapiaszczonej drodze i wpadłem w poślizg .Myślełem że to mój koniec ale skoczyło sie na skręceniu kostki i kilku siniakach

________________________

Mam jawe 90 - speed

Godzik · Zagubiony na Forum

ja zaczynałem swoja przygodę z motorami na początek tata wymienił cewke w pancerce i już jeździła Smile

więc siadam sprzeglo 1 i jade bo 10min zmienialem juz biegi ;p

1 glebę zaliczyłem na 2 dzień bo zalał mi się silnik wachą ;p sprzeglo 1 i pcham dalem za duzo gazu i moto mnie pociaglo ja sie wywaliłem a mototroche przedemna nic nikomu sie nie stalo ;p

luk2583 · Gaduła

heh kazdy chyb a mial jakas przygode wkocu musielismy sie jakos nauczyc jezdzic Mr. Green

ciacho · Zaawansowany

ja pierwszy raz jechałem motorynko kolegi z zepsutym sprzeglem po boisku szkolnym ze 3-4 lat temu i sie nie wywaliłem ale przy zmianie biegu było śmiechu bo przód rwało nie kiepska

Pasik17 · Nowicjusz

Moja przygoda z motoryzacja zaczeła się od motorynki jakies rok temu no i dobze mi szło i o dziwo nie miałem poważnych wypadków Very Happy

Potem była mz 250 no na tym to miałem glebe az na mysl o niej mam wstręd do mz Embarassed

,wywaliłem sie na podwurku Embarassed

,na poczatku jade jedynka a potem wzucam dwujkę i czuje ze mi gasnie to gaz opur a tu nagle załapuje i mnie wyrwało na jedno koło i w dom zasunełem(troche sie pobiałem)Teraz jeżdżę ogarem 200 Very Happy

heavymen · Zaawansowany

Ja miałem taką historię, że chciałem zawsze odpalic pancerke wujka, ale się nie znałem i nikt nie pomógł. Dostałem chińskiego kibla (z automatem.. Ble).A Pierwszy raz na manualy był jak kumpel kupił wsk125 i jawe 175. Dał mi się na wsce nauczyć. Biegów nie nauczyłem się na niej zmieniać, ale ruszanie jak zawodowiec (i to wszystko na mokrych łąkach) bez żadnych gleb. Dopiero jak sąsiadowi w motorynce naprawiłem sprzęgło (linka wyjęta z klamki i trzeba było podciągnąc bo ciągnęło) to pojeździłem. Sprzegło jedynka gaz a później dwójka. Redukcja przy nawracaniu itd. Mr. Green

ASO · Początkujacy

5 lat temu dziadek uczył jeździć jawką późną jesienią. Najpierw nauka odpalania, następnie zapytanie jak są biegi, i po 15 minutach obczaiłem o co tutaj chodzi Mr. Green

heavymen · Zaawansowany

To jest łatwiejsze od jazdy na rowerze Mr. Green

Chociaż na mojej pancerce to czasami mam wrażenie, że rower jest łatwiejszy ;P. A teraz kupiłem WSK 125 i jeżdże no problem.

kondzio310 · Uzależniony od forum

ja nigdy sie nie wywaliłem na motorze. manewrować umie dobrze cały tor do zdawania na kartę rowerowa i ósemkę zrobię bez poparcia. i bez kasku:D.Ale kask już jest