Przykra awaria Ogara

ryba_98 · Doświadczony

Siema.
W jesieni jechałem Ogarem 200 polami, był pochmurny, chłodny dzień. Jechałem na dwójce i spadł mi łańcuch. Zsiadłem z Ogara i chciałem go założyć, ale zębatka zdawcza była zablokowana więc zmieniłem z biega na luz a tu dalej nic. Dotoczyłem się do domu pominę jak bo po chwili zaczęło padać Very Happy

. Na następny dzień rozebrałem silnik. Okazało się że wyrwało jednego zęba na wałku pośrednim. Potem przez dłuższy czas nawet nie zaglądałem do garażu bo złamałem palec. Załatwiłem nowy wałek, złożyłem silnik ale to jeszcze nie koniec moich kłopotów z Ogarem ale o tym pisałem w
http://www.jawencja.fora.pl/problemy-techniczne,2/ogar-nie-pali,13992.html
Po tej historii nauczyłem się żeby zawsze mieć naciągnięty odpowiednio łańcuch bo to chyba on był początkiem i powodem tych problemów.

felix · Gaduła

twoja opowieść mnie urzekła....weź kolego się ogarnij pewnie wielu z nas spadł łańcuch !a to że złamałeś palec ma dużo do jawy... popraw ten teks to są rażące błędy !! np. "więc zmieniłem z biega na luz a tu dalej nic"

ryba_98 · Doświadczony

To że Ci się nie podoba to twój problem, a złamany palec miał sporo bo nie miałem jak bez niego zabrać się do pracy nad moto. I nie będę Ci wytykał twoich błędów a trochę ich jest.

Kończymy dyskusję związaną z tym tematem. Popracuj nad ortografią i składnią zdania i będzie dobrze//vmax96

Młoda Ryba, ale dobrze prawi, polać mu! Mr. Green

Irzyk