pojechalem kiedys z kumplem jawką nad takie stawy około 10km od mojego domku wszystko bylo fajnie dojechalismy tam i za jakies 10 min kcemy wracac.No to odpalilismy jawke i kcemy ruszyc.Jawka ruszyla i nawet 0,5m nie przejechalismy i slyszymy takie cos jakby dobra glosna petarda wybuchla a tu patrzymy na jawke na i to świeca narobila takiego huku bo wyleciala z gwintu z glowicy wyleciala poniewaz jak juz ją zakupilem to miala juz zrombany gwint.No i jak teraz wlozyc tą swiece jak gwint sie zrombal a do domu 10 km i godzina byla 21.00.No to kumpel wziol kawalek szmaty owinol swiece i sie jakos kawalek tzrymala i co jakies 500m wypadala... ujachalismy tak około 4km.Pozniej zaczelismy ja prowadzic......Dojechalismy do mojego domu gdzies kolo 23:D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1