Wieczorem nalałem cały bak mieszanki do Pancerki.
Następnego dnia próbuje zapalić motor.Kopie kilka razy w starter i nic.
Zdziwiony próbuje odpalić dziada na popych. Zapaliła i zgasła. Zmieniam przerwę miedzy elektrodami i dupa.
Odkręcam blachę i sprawdzam czy paliwo płynie. Okazało się, że bak jest pusty. Nalałem trochę benzyny i sprawdzam gdzie cieknie.
Okazało się, że uszczelka w kraniku puściła - wkurwiony.
Straciłem benzyny + drugie tyle na nowy kranik.
Kranik był od nowości.
Ja już się wnerwiałem jak mi cieknął kranik. Na szczęście już obmyśliłem jako taki patent na naprawę tejże części. Niedługo "pogadamy" w tutorialach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1