Moje przemyślenia

emilus143 · Gaduła

Powoli dochodze do wniosku ze nie nalezy sie napalac na czeskie motory, bo to jedna wielka pomylka. Przypusmy że kupię sobie jakąś yamaszke albo suzuki i jezdzę, nie obawiając się że mi coś padnie. 150 tys. spokojnie przejadę. Natomiast taka jawka albo cezeta? Ludzie się zachwycają, o mało co nie sięgną nieba z wrażenia że ich motor bez rmontu przejedzie 30 tys. km!!!! Dla takiej Yamaszki albo suzuki to jest dopiero okres kiedy się wszystko dotrze. W ciągu roku miałem chyba już z 10 różnych jaw cezet, rometów i innych cudów (handluje to) i z każdą wyprawą bałem się że coś padnie. Np. ludzie tutaj na forum piszą temat: CO ZABRAĆ ZE SOBĄ W DROGĘ????? No to są odpowiedzi: klucz ten ten ten, milion świec, obcęgi , śrubokręt, pompkę, i inne rzeczy. Naljepiej to holować za sobą drugi motor. Moim zdaniem nie ma sensu wkładaćw te motory tysiące, bo i tak za pare tysiecy sie cos sypnie (w nalepszym przypadku). Ja np. lubie te motory, poneważ zabijam przy nich czas, zawsze cos trzeba naprawiac...

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Powinieneś bana za takie coś dostać Mr. Green

A tak serio to nie jeździmy przecież jawką dla mocy ale z sentymentu i miłości do tych motorków. Przecież to że ona potrafi czasem strzelić nagarem na świecy czy tez spalonym kondensatorem to jest jej urok !!!!
Za to kochamy te sprzęty one mają swój urok , swój charakter i to jest w nich super...

mar3g · Rozmowny

masz trochę racji .
tyle z mojej strony

rutkowski · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Właśnie w tym jest cały urok tych maszyn, każda wyprawa to przygoda.
Jawy i inne stare motocykle mają duszę, a to że czasami motor nam strzeli focha to z reguły jest to winą, niedopatrzeniem właściciela. Tym motorkom trzeba poświęcić sporo uwagi i dbać o nie.
Gdy zrobiłem jak należy remont silnika przy swojej jawie to bez problemów przelatałem cały sezon bez awarii która unieruchomiła by motor.
Tu sprawdza się stare powiedzenie "jak dbasz tak masz".

emilus143 · Gaduła

Wiadomo że jak sie bedzie dbało to dłużej pojeździ. Z dusząteż prawda - ja np. klne do jawki jak do czlowieka jak sie cos posypie, a do jakiegos nowego motoru to sie bąknie - idziesz do naprawy Smile

Thom · Gaduła

Ty kolego jak miałes ich kilka to się nie ma co dziwic, że ci się psuły, bo co innego mieć jeden i o niego dbać, a co innego mieć ich kilka. No i nie widzę zbyt wiele jakoś japońskich motocykli z lat osiemdziesiątych. Z tego rocznika to się najwiecej spotyka motocykli Wsk, Cezet, Jawa itp.

emilus143 · Gaduła

He he, tylko że każdy był po remoncie. Zawsze jak zrobiłem motor to trochę nim pojeżdziłem, i zawsze coś walnęło, raz pierdoła, raz cośpoważniejszego, a raz sie udało. A co do motocykli w tamtych czasach, to weź się może podszkol???

lord-89 · Mega Gaduła

chyba każdy chciałbym mieć nowszą maszynę, ja raczej odwrotnie im starsza i rzadki motocykl tym lepszy, ale miejsce też się znajdzie na nowego turystyka :P

emilus143 · Gaduła

Lord, jestem tego samego zdania. Teraz to sam plastik, ale jak będzie się chciało wybrać w trasę to czeskim nie da rady.

mefisto · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Będzie przygoda ja Ci coś pierdyknie 100km od domu.
To jest sprzęt aby pojeździć nie dalej niż w promieniu 40km od domu.
To jest sentyment, klasa sama w sobie, ale jebitne ryzyko.

zloty1996 · Weteran Forum

Siasin · Doświadczony

Matko kochana człowieku to chyba logiczne że jawka jest "gorsza" skoro to był tani motorower dla wszystkich... tak samo ze skuterami są lepsze i gorsze firmy...
A jeśli chcesz jeździć to kup sobie tego japońca a potem przez pół roku czekaj na części, tyle ode mnie

mefisto · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

emilus143 · Gaduła

Jawka 4 tys. Japoniec 170 tys. A wiesz czemu Saisin stworzylem ten wątek?? Dlatego bo niektórzy ludzie przepłacają za swoje jawki. Za całą kwotę mieli by na pewno jakąś dobra firmę, zresztą mamy porządnego sąsiada - MZ

rutkowski · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Tu nie chodzi o pieniądze tylko o sentyment